Skip to main content
reklama

Służby całą noc zmagały się ze skutkami porywistego wiatru halnego

redakcja

Porywisty wiatr Halny to zjawisko, które w Tatrach jest niestety doskonale znane. Dzisiejszej nocy mieszkańcy regionu znowu musieli stawić czoła jego skutkom. Mimo ciągłej gotowości i wysiłków służb ratowniczych, siła przyrody potrafi być bezlitosna. Kilkanaście razy interweniowały służby pożarnicze.

OSP Kościelisko odnotowało łącznie pięć zdarzeń. Zastęp GCBARt 5/36 musiał wyjechać do obszaru Karpielówki, Rysulówki i Gronika, aby usunąć drzewa powalone przez gwałtowny wiatr. Praca w takich warunkach to zadanie wymagające dużego zaangażowania i doświadczenia.

Nie mniej trudno mieli również członkowie zastępu GCBARt 7/40, którzy udrożniali drogę na Salamandrze. Usunięcie takich przeszkód wymagało precyzji i sprzętu specjalistycznego.

Dodatkowo do akcji włączyła się ładowarka Manitou, która udała się na ul. Tatary w Zakopanem, aby pomóc zastępowi jednostki Ratowniczo-Gaśniczej przy drzewie, które oparło się o budynek. Takie sytuacje stanowią szczególnie duże wyzwanie i wymagają szybkiej i skoordynowanej akcji.

Porywisty wiatr Halny, mimo że może być groźny, to również nieodłączna część życia w Tatrach. Warto podziękować wszystkim służbom ratowniczym, które działają na rzecz naszego bezpieczeństwa, oraz pamiętać o zasadach ostrożności w górach, zwłaszcza gdy warunki pogodowe są trudne.

źródło: OSP Kościelisko
/j

reklama