Tragiczny poniedziałek na Podhalu
W Poniedziałek wielkanocny na Podhalu w wyniku porywistego wiatru i łamiących się drzew życie straciło kilka osób. Pierwszą ofiarą stała się młoda kobieta, której pojazd został przegnieciony przez drzewo w rejonie Olczy.
Kilka kolejnych godzin mocnych podmuchów przyniosło kolejne zniszczenia i ofiary śmiertelne. W Podhalańskich miejscowościach nie było prądu, ani łączności z internetem. W powiecie nowotarskim prądu nie było m. in. w Rogoźniku, Starem Bystrem, Wroblówce, Podszklu, części Chochołowa, Czerwiennym. W powiecie tatrzańskim w: Dzianiszu, Bukowinie Tatrzańskiej w okolicach ul. Leśnej, w Brzegach. Energetycy mieli bardzo pracowity dzień. Drogi także były nieprzejezdne, z powodu powalonych drzew. Trasa z Zakopanego w kierunku Morskiego Oka zamknięta, z Bukowiny Tatrzańskiej do Morskiego Oka oraz na Dzianisz i Ciche górne także zostały zamknięte.
W Dzianiszu i Witowie wiatr zrywał dachy, a drzewa spadały na samochody. TPN Wstrzymał sprzedaż biletów na wszystkich punktach wejścia do TPN i odradzał wszelkie wyjścia w Tatry. W hotelu w Zakopanem wiatr zerwał dużą połać dachu. Kolejną ofiarą stał się dziewięcioletni chłopiec przygnieciony przez drzewo.
W Rabce drzewo przygniotło trzy osoby, w tym 6-letniego chłopca. Wszyscy zmarli z powodu odniesionych obrażeń. Na całym Podhalu uszkodzonych zostało kilkadziesiąt domów i samochodów.